Nie mogę się coś ostatnio zorganizować kompletnie - prace moje rozłażą się w palcach, zaczynam jedną rzecz, rzucam ją dla innej... i tak niby ciągle jestem zajęta, mam trochę pomysłów, a efektów nie widać. Poza tym mój zapał rozbija się często o brak umiejętności - ostatnio sklęłam strasznie maszynę do szycia, bo nie chciała współpracować;)
Tak sobie chodzę po stronkach różnych, odwiedzam wiele inspirujących miejsc (które można w zakładkach po prawej stronie znaleźć) i takie mnie przemyślenia dopadły - kurcze, że te wspaniałe dziewczyny już mają pewne umiejętności ugruntowane, a ja tu taka początkująca, nieopierzona.... ale co tam, to będzie blog o wzlotach i upadkach (mama nadzieję, że nie za bolesnych;)) w końcu każdy tu kiedyś zaczynał:)
Żeby nie było, że jestem bezproduktywna, prezentuję kolejne zamówieniowe kolczyki (mam nadzieję, że obdarowana jest z nich zadowolona).
Zrobione z masy perłowej i koralików w ramkach. Niestety, nie mogłam zrobić zdjęć przy dziennym świetle, więc trzeba zadowolić się takimi. A tu następne; podobno spodobały się poprzednie zielone wariacje, więc zamówione zostały podobne. Nie miałam już wystarczającej ilości zielonych kuleczek szklanych, więc posłużyłam się też szklanymi, ale o nieregularnym kształcie. Wyszło co następuje (też zdjęcie ciemne, ale co zrobić - taka pora roku:)):
A tutaj zrobione na mój użytek, którymi jestem zachwycona, bardzo mi się podobają. Zrobione z kul marmurowych w moim ulubionym ostatnio kolorze:
Pozdrawiam wszystkich ciepło:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz